Tytuł: Majewskiego/ Stryjewskiego
Liczebność zbioru: 12
Okres: nieustalony
Miejsce zdarzenia: Lębork
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

Malczewskiego - równoległa do Majewskiego

MalczewskiegoMalczewskiego przy Złotym Rogu

procesja Bożego Ciała - lata 70Boże Ciało .Lata 70

 
 
Tytuł: Szkoła w Lubowidzu
Liczebność zbioru: 2
Autor: nieznany
Okres: 1961 - 64
Miejsce zdarzenia: Lubowidz
Ofiarodawca: Elżbieta Pierzynowska
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

 

 

Szkoła podstawowa w Lubowidzu. Rok.1961. Nauczycielki to Maria Brazowska i Krystyna Karwasz z d.Zalewska. Zdjęcie zrobione przy dawnych drzwiach frontowych  budynku szkoły.Szkoła podstawowa w Lubowidzu. Rok 1964. Nauczycielki:p. Maria Brazowska oraz Alicja Kondratowicz. Zdjęcie na tle budynku szkoły, dawne drzwi frontowe ( obecnie budynek jest otynkowany)

 
Tytuł: Boże Narodzenie.W domu.
Liczebność zbioru: 7
Okres: 1945-1950
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

 

 
 
 
Tytuł: Mikołaje i choinki.Przedszkola, szkoły, zakłady pracy
Liczebność zbioru: 19
Miejsce zdarzenia: Lębork
Ofiarodawca: różni, wielu
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

 

 

 
 
 
 
 
Tytuł: Tadeusz Dampc - sędzia tysiąca meczów.
Liczebność zbioru: 2
Okres: 1976 - 2011
Miejsce wytworzenia: Lębork
Rodzaj: Obraz, Tekst
Umieszczone w OSA: NIE

Po wojsku w 1976 r. zatrudniłem się jako kierowca ZKM w Lęborku. Przy tak wielogodzinnej  siedzącej pra­cy potrzebowałem ruchu, postanowiłem więc zostać sędzią piłkarskim. Po odpowiednich egzaminach w Słupsku, 9 kwietnia 1981 roku zapisano mnie na listę sędziów Związku Piłki Nożnej. Otrzymałem legitymację z nr 7/81.

 Moimi nauczycielami byli sędziowie – p. Ryszard Górny i p. Zygmunt Zborowski, który pra­cował w PKP Lębork, w parowozowni. Najczęściej tam chodziłem, bo pan Zborowski  pomagał mi na początku wypełniać sprawozdania pomeczowe.

Mój pierwszy mecz, jeszcze w kwietniu,  odbył się w Słupsku na Zielonej. Miele zaskoczony byłem, gdy po tym meczu zapłacili mi 70 zł wynagrodzenia za sędziowanie, dotąd my­ślałem, że pracuję  społecznie.

Na mój drugi mecz, tym razem w Kępicach,  pojechałem tydzień później. Pojechałem tam moim motocyklem SHL, 80 km w jedną stronę. Myślałem , że jadę na linię, ale na miejscu okazało się, że jestem sam. Grali juniorzy Gryf słupski  z garbarnią Kępice. To był mój pierwszy samodzielny mecz. Gwizdek pożyczył mi trener Gryfa Słupsk.

Żona uszyła mi spodenki, do czarnej koszuli przyszyła biały kołnierzyk i tak miałem swój pierwszy strój sędziowski. Po pół roku sędziowania otrzymałem w nagrodę od PZPN oryginalny strój. Służył mi bardzo długo, ale następne już musiałem kupować sobie sam.

Sędziowałem 30 lat.( byliśmy wtedy  w województwie słupskim).  Żona Miro­sława z trójką moich synów mało kiedy w soboty, niedziele, a nawet w środy widywała mnie w dzień w domu. ponieważ cały czas pracowałem zawodowo, prosiłem o mecze blisko Lęborka. Zdarzało się, że załatwiałem z kolegami zastępstwo za kierownicą. Wyskakiwałem na trzy godziny i wracałem za kółko.

  Po odejściu moich nauczycieli na sędziowskie emerytury dłuższy czas byłem jedynym sędzią w Lęborku, ale tu mogłem sędziować jedynie sparingi Pogoni  przed sezonem lub mecze dzieciaków  Sędziowałem będąc głównym Bytów, Słupsk, Miastko, Człuchów i we wszyst­kich gminach, gdzie były drużyny.

W latach 90.pojechałem raz  sędziować do Potęgowa. Na miejscu okazało się, że jest to turniej żeńskich drużyn. Boisko dla nich było mniejsze, mecze trwały 2 x 30 min. a ja,  jako sędzia główny poprowadziłem wojewódzki turniej kobiet, o Puchar Pomorza.

Gdy w roku 1984  był słynny zjazd caravaningu w Łebie, sędziowałem tam na boisku przy Brzozowej mecz towarzyski  Polska – Niemcy. Wymyślono taki turniej, w którym drużyny piłkarskie tworzyli „karawaniarze” reprezentujący państwa, które uczestniczyły w zlocie.  Zbieranina z jednej i z drugiej strony. Trwały mecze, było dużo emocji, aż doszło do meczu Polska – Niemcy. Sąsiedzi zza Odry byli naprawdę dobrzy więc  oczywiście nasi bardzo szybko zaczęli przegrywać. Do przerwy było 4 :1. Zawodnicy wymieniali się to po jednej, to po drugiej stronie- nie było ograniczeń, wszak to miała być zabawa. W pewnym momencie Polacy zaczęli strzelać gole, jedne po drugim. Wygraliśmy 6 do 4. A skąd ten cud ? Otóż w tym czasie w Łebie na zgrupowaniu była drużyna Stali Mielec. Początkowo tylko kibicowali turystom, ale uznali, że konieczne jest  wsparcie naszych. Stopniowo wymieniani byli  na boisku z turystami, aż grała prawie cała drużyna! Niemcy „ gryźli trawę z wściekłości” !       Za bardzo tym nie chwaliliśmy się….   

Prowadziłem też mecze na Kaszubach, w  Przodkowie czy w Luzinie. Sam jestem Kaszubą urodzonym w Mirachowie koło Kartuz, znam język kaszubski. Gdy zawodnik krzyknął do kolegi: Lun,  kopij do mnie bal (Leon, podaj piłkę), było mi lekko na sercu. Byłem wśród swoich !

Któregoś dnia miałem zawody w Maszewie, moim sędzią bocznym był późniejszy wojewo­da słupski Andrzej Szczepański. Przywiozłem tam żonę z synami. Moja żona zabrała ze sobą  maszynką gazową i ugotowała  obiad, bym w przerwie mógł  zjeść. W tych zawodach miałem wyjątkowo długą  „przerwę obiadową” całe  40 minut, ponieważ  zawodnik z Maszewa niefortun­nym ślizgiem złamał nogę swojemu koledze z drużyny.  Zanim przyjechało pogotowie, zjadłem obiad, pan doktor Zbrożek z Lęborka zabrał zawodnika do szpitala a ja  dokończyłem zawody.

Sędziowałem mecz, kiedy lęborscy samorządowcy  ( wtedy burmistrzem miasta był Jan Przychoda ) zaprosili do nas polityków z Gdańska. Kapitanem drużyny  TVP  Gdańsk był Donald Tusk, wówczas wicemarszałek senatu.

W latach 90. jako jedyny sędzia gwizdałem turnieje na tak zwanej „mączce” na stadionie  Mechanika.  Organizatorami zawodów  byli p. Ryszard  Rozwadowski – prowadził drużynę nauczycieli Mechanika – oraz Zby­szek Nastały, niezastąpiony sędzia stolikowy, który  prowadził grafiki zawodów i tabele pomeczowe. Me­cze były nadzwyczaj  zacięte, miałem dużo pracy, były emocje, kartki dawałem żółte a nawet czerwone. Po którymś turnieju na tym boisku wychodzę w stroju sędziowskim, bo dokumenty i ubranie miałem w samochodzie, a samo­chód ukradziony. Po dwóch miesiącach otrzymałem telefon z  gdańskiej policji: złodziej miał i moje dokumenty i mój samochód  Tak odzyskałem auto w Chełmie Pomorskim, gdzie byłem w wojsku pół roku na szkółce.

 

W 2000 roku dostałem od PZPN puchar za sędziowanie na  1000 meczach. Oficjalnie przez te  30 lat prze­gwizdałem 1091 meczy – kiedyś chciałem  przeliczyć  to na godziny i kilometry przebiegane po boiskach.…A tu trzeba dodać, że  w tych 1091 meczach nie ma policzonych  turniejów halowych i tych na mączce w Mechaniku, ani   sparingów przed sezonem, ani tych z dzieciakami.

Przez trzy lata sędziował ze mną syn Rafał. Najpierw był zawodnikiem, sędziowania uczył się przy mnie. Któregoś dnia  obaj sędziowaliśmy  w miejscowości Kołczygłowy. Tuż  przy boisku był cmentarz, akurat  szedł pogrzeb. Na czas wejścia na cmentarz przerwałem zawody, by uszanować zmarłego i rodzinę.                                                                                Uważałem, że tak trzeba było.

Przygodę z piłką nożną zakończyłem 21 marca 2011 roku - ze względu na zdrowie. Po drodze wyszkoliłem wielu młodych sę­dziów, przekazując im m.inn. moje bogate, 30-letnie doświadczenie. Ostatnia moja sędziowska legitymacja nosiła numer 11/276.

Tytuł: Klub motocyklistów.
Liczebność zbioru: 5
Okres: 1945-1950
Miejsce zdarzenia: Lębork
Ofiarodawca: anonimowy
Rodzaj: Obraz, Tekst
Umieszczone w OSA: NIE

 

 

 

 
Tytuł: Kolekcja Ewy Naczke
Liczebność zbioru: 17
Okres: 1965 1978
Miejsce zdarzenia: Lębork, Szklana Huta
Ofiarodawca: Ewa Naczke
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

Rok 1965, ul. Bieruta (nad rzeką Łebą), w tle dawna stolarnia. Od lewej: Rysiek Wysocki, Sylwia Wysocka, Rysiek Cyrocki, Małgosia Wysocka, Wiesiek Zblewski. Siedzi Ewa CyrockaRok 1973. Orkiestra dęta z Powiatowego Domu Kultury w Lęborku. Konkurs orkiestr dętych (chyba Ochotniczych Straży Pożarnych). Od prawej stoi Ewa Cyrocka.Rok 1973. Obóz Szklana Huta, stanica „Róża Wiatrów”. Klasa VII. Od lewej: Ela Kowalska, Anka Klasa, Małgosia Krzywańska. Ewa Cyrocka

Rok 1973. Obóz Szklana Huta, stanica „Róża Wiatrów”. Klasa VII. Plac apelowy, w tle wartownia, za nią stołówka z kuchnią. Osoby: Ela Kowalska, Anka Klasa, Małgosia Krzywańska, Ewa Cyrocka. Małgosia Gołowacz, Iwona Ciesielska.Rok 1973. Obóz Szklana Huta, stanica „Róża Wiatrów”. Klasa VII (zabawa w Indian). Komendant Edek Ropel, uczestnicy (m. in.): Małgosia Krzywańska, Ewa Cyrocka, Małgosia Gołowacz, Dorota Ciesielska, Bożena Wołocznik, Anka Klasa, Krzysiek Murzyn

Rok 1968 – 2 czerwca. I Komunia św. w kościele pw. św. Jakuba Ap. w Lęborku, w tle plebania. Ojciec Stefan i proboszcz. Osoby (m. in.): Jola Wałęga, G. Czylkowska, Halina Brzezińska, Wanda Zygiert, Teresa Szulc, G. Weta, Ewa Badulska. Iza Silicka, Bogusia Pruska, Ela Słabuszewska. Ula Grzywna, Ewa Cyrocka, Loretta Wetta, Jola Zygmuntowska.Rok 1969. Szkoła Ćwiczeń nr 2 w Lęborku, klasa III. Góra: Mirek Miotk, Krzysiek Markiewicz, Zbyszek Lejk, Teresa Szulc, Mirka Kurzydło, Grażyna Drewa, Donka Wonorska, Franek Pobłocki, M. Konkol, Ewa Badulska. Środek: Piotr Grygiel. Tadek Małecki, M. Mielewczyk, Maciek Borchent, Wróblewski, Krzysiek Tełewiak, Hanka Lewandowska, Kołodziej, Ela Ważyńska. M. Eron, Mirek Dawid. Dół: chyba Koszałka, Stasiu Borlik, Rysiek Kazimierski, Jola Kiejno, Grażyna Turska, Wanda Zybiert, wychowawczyni Teresa Zębala, NN, Ewa Cyrocka, Edek Szulc, Wojtek Potrykus, Adam Dzieciniak, Gienek Szulc.Rok 1969. Szkoła Ćwiczeń nr 2 przy LP w Lęborku – aula. Przedstawienie pt. „Śnieżynki”. Od lewej (góra): Jola Szybista, Jola Kiejno,(środek): Wanda Zygiert, Ewa Cyrocka, Grażyna Turska, Loretta Wetta.Rok prawdopodobnie 1964. Półkolonie w parku przy obecnym starostwie. Od prawej stoi Bożena Mańska i klęczy Ewa Cyrocka.Rok 1973. Orkiestra dęta z Powiatowego Domu Kultury w Lęborku. Konkurs orkiestr dętych (chyba Ochotniczych Straży Pożarnych). Osoby: m. in. Ewa Cyrocka.Rok 1973. Orkiestra dęta z Powiatowego Domu Kultury w Lęborku. Konkurs orkiestr dętych (chyba Ochotniczych Straży Pożarnych). Osoby: w środku Ewa Cyrocka.

Rok 1970/71. Szkoła Podstawowa nr 7 w Lęborku, kl. Va. Wychowawczyni – Jadwiga Jóźwiak. Góra: Bogdan Oszmian, Jurek Jabłonowski, Darek Białoskórski, Wiesiek Pędzioł, Heniek Ramczyk, Bogdan Hryniewicz, Marek Szykut, Adam Dzieciniak, Jurek Rawlik, Janek Tuminowski, Wojtek Potrykus. Środek: Halina Szara, Halina Brzezińska, Anka Pazdyga, Małgosia Krzywańska, Lidka Dybowska, Ewa Cyrocka, Bogdan Woss, Ela Hamadyk, Beata Waskowska, Andrzej Seweryński, Mirek Bejnarowicz, Hanka KarwackaDół: Małgosia Gołowacz, Beata Lamkiewicz, Dorota Ciesielska, Ala Wiśniewska, Iza Silicka, Iza Lipowska, Jagoda Szczęśniak, Gabrysia Dębik, Bogusia Pruska, Anka Klasa.. Rok 1974. ul. Bieruta (nad rzeką), podwórko, w głębi dom pp. I. i A. Wysockich. Osoby: Eryka i Ewa Cyrockie.Rok 1976, ul. Węgrzynowicza. Uczennice Liceum Ekonomicznego i Liceum Zawodowego w Lęborku – m. in. Wiesia Chmaj, Krystyna Gorbaczewska, Mirka Rusinek, Ewa Cyrocka.

Rok 1976. Boisko LO nr 1 w Lęborku, w głębi ul. Dygasińskiego z kamienicami vis a vis budynku.Rok 1977, pochód, ul. Dygasińskiego, Uczennice Liceum Ekonomicznego i Liceum Zawodowego w Lęborku, osoby (m. in. Beata Lemkiewicz,  Lucyna Ulewicz, Teresa Środa, Ewa Cyrocka, Wiesia Chmaj, Ania Patocka.Rok 1978. Podwórko na ul. Bieruta (nad rzeką), w głębi ul. M. Curie Skłodowskiej oraz bloki między pocztą a ul. Bieruta. Osoby: od lewej: Ewa Cyrocka, Ela Słabuszewska

 

 
 
Tytuł: Przesiedlenie ludności polskiej z ZSRR......
Liczebność zbioru: 1
Autor: Anna Karolak
Okres: 1945-1950
Twórca: Anna Karolak
Miejsce zdarzenia: Lębork
Ofiarodawca: Romuald Janowicz
Rodzaj: Tekst
Umieszczone w OSA: NIE

 

 W zasobach archiwum znajduje sie praca magisterska pt.Przesiedlenie ludności polskiej z ZSRR do powiatu lęborskiego w latach 1945-1946. Autorką pracy jest Anna Karolak. Praca napisana pod kierunkiem prof.dra hab.Romana Drozda w Instytucie Historii  na Wydziale Filologiczno-Historycznym Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku w 2006 roku. Stron 70.

Mimo naukowego języka jest to niezwykle interesujący opis tego, co działo się na ziemi lęborskiej w pierwszym powojennym roku.

Skan strony pracy magisterskiej.Spis treści

 
 
Tytuł: Kolekcja Ewy Obuchowicz
Liczebność zbioru: 14
Okres: 1948 - 1962
Miejsce zdarzenia: Lębork
Ofiarodawca: Ewa Obuchowicz
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

 

 

Rok nieustalony. Aleja Wolności na wysokości szkoły nr 4. Gazowa latarnia, po prawej budynek na dzisiejszym boisku szkoły. Rok 1958, przedszkole prowadzone przez siostry zakonne, tzw ochronka.Występ dla biskupaRok ok.1961- 62 , występ dzieci w kościele NMPRok ok.1958,Zygmunt Budzkowski na Placu PiastowskimRok nieustalony. Andrzej Budzkowski na Placu Piastowskim. Z tyłu sala gimnastyczna i baraki MPRB

Rok 1961  Ewa Budzkowska i Ela KliszyńskaRok ok.1958 - 9 Ewa BudzkowskaRok 1955 Ewa Budzkowska z OjcemRok ok.1958- 60, Plac Piastowski

Okolice "Santosu". Pan i pani Woroneccy, Michalina Budzkowska,w wóżku Ewa Budzkowska, obok siostra Basia. Z tyłu Ala WoroneckaRok ok.1954. Z lewej Zygmunt Budzkowski, niżej Michalina Budzkowska, dzieci w płaszczyku Basia  ,niżej Wojtek

Rok 1960. Pochód pierwszomajowy. M.inn. Zygmunt Budzkowski, p. Gierasimczyk z córką Elą.Rok ok.1960, pochód pierwszomajowy

 

 
 
 
Tytuł: Szkoła w Cewicach. Fotografie z kroniki szkoły
Liczebność zbioru: 25
Okres: 1956 - 1967
Miejsce zdarzenia: Cewice
Źródło: Kronika Szkoły Podstawowej w Cewicach
Ofiarodawca: Gminna Biblioteka Publiczna w Cewicach
Miejsce wytworzenia: Cewice
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

 

 

8.10.1946r. Na zdjęciu uczniowie klas I-III Publicznej Szkoły Powszechnej w Cewicach. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej. 8.10.1946r. Na zdjęciu uczniowie klas IV-VII Publicznej Szkoły Powszechnej w Cewicach. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

 

Rozpoczęcie roku szkolnego 1953/1954. W pierwszym i drugim rzędzie siedzą uczennice klas III - VI, które należą do kółka śpiewu i tańca. W środkowym rzędzie siedzą nauczyciele: Wincenty Stafiński - kierownik szkoły, Maria Stafińska - nauczycielka i Tadeusz Trzebiatowski – nauczyciel. W  górnym rzędzie stoją chłopcy, którzy należą do kółka sportowego. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej. Rok 1966. Szkoła Podstawowa w Cewicach (od frontu). Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

20.09.1971r. Prace wykończeniowe przy budowie boiska szkolnego w Cewicach. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.20.09.1971r. Prace wykończeniowe przy budowie boiska szkolnego w Cewicach. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

 23.06.1967r. Z okazji Dni Morza uczniowie spotkali się z pilotem Jednostki Wojskowej w Siemirowicach, komandorem ppor. Budzyńskim. Na zdjęciu: w odświętnie udekorowanej świetlicy szkolnej młodzież oczekuje na przybycie gościa. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.31.04.1959r. Dzieci ze szkoły w Cewicach zostały zaproszone przez Jednostkę Wojskową w Siemirowicach do udziału w obchodach Dnia Dziecka. Na zdjęciu uczniowie w pochodzie. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

1.06. 1954r. Akademia szkolna z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka. Uczennice prezentują tańce ludowe. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.1.06. 1954r. Akademia szkolna z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka. Uczennice prezentują tańce ludowe. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

14.02. 1959r. Na zdjęciu: członkinie Komitetu Rodzicielskiego: (od prawej) Pani Ostrowska, Wyrzykowska, Mecklińska, Nowosad, które przygotowywały poczęstunek na konferencję rejonową odbywającą się w szkole. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

 8-9.06.1948r. Wycieczka młodzieży klas V-VI do Gdańska-Nowego Portu-Oliwy-Sopotu-Helu i Gdyni. Na zdjęciu: Stanisław Gołąb - kierownik szkoły, Pelagia Kubiak - nauczycielka oraz uczniowie. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.1.06.1954r. Akademia szkolna z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka. Uczennice prezentują tańce ludowe. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.Rok szkolny 1954/1955. Lekcja na działce szkolnej. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.25.02.1962r. W szkole po raz pierwszy wystawiono przedstawienie „O krasnoludkach i sierotce Marysi”. Na zdjęciu nauczyciele, którzy przygotowali przedstawienie. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.25.02.1962r. W szkole po raz pierwszy wystawiono przedstawienie „O krasnoludkach i sierotce Marysi”. W przedstawieniu wzięło udział 32 uczniów i uczennic. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

14.02.1959r. Chór i zespół taneczny Szkoły Podstawowej w Cewicach. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.1.05.1959r. Drużyna harcerska wzięła udział w pochodzie pierwszomajowym. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.1.05.1959r. Drużyna harcerska wzięła udział w pochodzie pierwszomajowym. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

31.04. 1959r. Uczniowie zostali zaproszeni przez Jednostkę Wojskową w Siemirowicach do udziału w obchodach Dnia Dziecka. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.2.02.1963r.  Zabawa noworoczna.  Na zdjęciu uczniowie z Dziadkiem Mrozem. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

 22 stycznia 1967 roku. Kulig dla dzieci i dorosłych z Cewic, na trasie Cewice - Unieszynko. W tle widoczny budynek Szkoły Powszechnej w Cewicach. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.  Rok 1960. Podczas zabawy noworocznej Mikołaj rozdaje  dzieciom paczki. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.   Rok 1965. Podczas zabawy noworocznej Mikołaj tańczy z uczniami kl. I. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

Zabawa noworoczna dla dzieci w 1964 roku. Dzieci stoją obok stoiska loterii fantowej, której patronował sam Mikołaj. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

 

Tytuł: Szkoła w Maszewie Lęborskim
Liczebność zbioru: 29
Okres: 1954 - 1971
Miejsce zdarzenia: Maszewo Lęb.
Źródło: Kronika szkolna Szkoły Podstawowej w Maszewie Lęb.
Ofiarodawca: Biblioteka w Maszewie Lęb.
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

 

 

 

 

 

. 1.05.1954 r. Uczniowie wzięli udział w akademii pierwszomajowej. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.  Rok 1954. Uczniowie ćwiczą kujawiaka na boisku szkolnym. Przygotowują się do „Festiwalu Pieśni i Tańca” w Lęborku. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.Rozpoczęcie roku szkolnego 1951/1952. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.18.01.1969r. Choinka noworoczna w świetlicy przyzakładowej. Uczniowie z kółka polonistycznego wystąpili z programem „Szopka Noworoczna”. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.Grudzień 1969r. Na zdjęciu uczennice klas VII-VIII. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

Maj 1971r. Szkolna drużyna „Orliki” podczas lęborskiego turnieju w piłce nożnej drużyn podwórkowych. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.Maj 1971r. Szkolna drużyna „Orliki” podczas lęborskiego turnieju w piłce nożnej drużyn podwórkowych.Mecze odbywały się na boisku LO przy Dygasińskiego Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.Maj 1971r. Szkolna drużyna „Orliki” podczas lęborskiego turnieju w piłce nożnej drużyn podwórkowych. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.Maj 1971r. Szkolna drużyna „Orliki” podczas lęborskiego turnieju w piłce nożnej drużyn podwórkowych. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

Kwiecień 1971 r. Szkolna drużyna hokejowa podczas treningu do finałowych rozgrywek o Puchar „Głosu Wybrzeża”. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.Kwiecień 1971 r. Szkolna drużyna hokejowa podczas treningu do finałowych rozgrywek o Puchar „Głosu Wybrzeża”. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

Kwiecień 1970r. Uczniowie podczas sadzenia lasu. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolneListopad 1969r. Uczniowie wzięli udział w wykopkach ziemniaków w PGR Krępkowice. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.Listopad 1969r. Uczniowie wzięli udział w wykopkach ziemniaków w PGR Krępkowice. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.Listopad 1969r. Uczniowie wzięli udział w wykopkach ziemniaków w PGR Krępkowice. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.Maj 1971r. Uczniowie kl. IV pracują na założonej przez siebie działce klasowej. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

8.04.1958r. Zespoły szkolne wzięły udział w powiatowym Święcie Pieśni i Tańca w Lęborku.  Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

Grudzień 1969 roku. Uczniowie klasy VI Szkoły Podstawowej w Maszewie Lęborskim dokarmiają zimą zwierzęta i ptaki. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.24.01.1965 r. Drużyna harcerska ze Szkoły Podstawowej w Maszewie Lęborskim zorganizowała kulig do Cewic i Karwicy. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.25.02.1964 r. Drużyna harcerska ze Szkoły Podstawowej w Maszewie Lęborskim zorganizowała kulig do Krępkowic i Unieszyna. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej. W styczniu 1970 roku drużyny dziewcząt i chłopców ze Szkoły Podstawowej w Maszewie Lęborskim zdobyły I miejsce w saneczkarstwie w eliminacjach powiatowych i wojewódzkich. 22 lutego  młodzież wzięła udział w Ogólnopolskich Zimowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w Szklarskiej Porębie.

 18.01.1969 r. Występ chóru szkolnego podczas choinki noworocznej. Dyryguje kierownik szkoły Krystyna Gadowska. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.18.01.1969 r. Choinka noworoczna dla dzieci w świetlicy przyzakładowej. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

18.01.1969 r. Uczniowie kl. II recytują wiersz podczas choinki noworocznej. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.18.01.1969 r. Choinka noworoczna dla dzieci w świetlicy przyzakładowej. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.18.01.1969 r.  Walc z kółkami w wykonaniu dzieci podczas choinki noworocznej. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.18.01.1969 r. Krakowiaczek w wykonaniu dzieci podczas choinki noworocznej. Zdjęcie pochodzi z kroniki szkolnej.

 

 
 
 
Tytuł: Mieszkańcy mojej ulicy.Wspomnienia z "Zatorza" z ulicy Aliantów.
Liczebność zbioru: 1
Autor: Wiesław Budkowski
Okres: 1945 - 1965
Twórca: Wiesław Budkowski
Miejsce zdarzenia: Lębork
Miejsce wytworzenia: Lębork
Rodzaj: Obraz, Tekst
Umieszczone w OSA: NIE

 

                                                                             

 

 

                                                                                 Wiesław Budkowski

 

 

 

Mieszkańcy naszej ulicy.

Moje wspomnienia z lęborskiego „Zatorza”, z ulicy Aliantów

 

 Przyjazd

Do Lęborka przywieziono Nas - tj. rodzinę Budkowskich, gdzieś w połowie lip­ca 1946 roku. Jechaliśmy z Gdańska-Oruni i pamiętam, jak siedząc z Ojcem w otwartych drzwiach wagonu towarowego, zobaczyliśmy widoczną w oddali, z prawej strony toru, stojącą na zalesionym wzgórzu budowlę przypominającą zamek. Jak się potem okazało była to wodociągowa wieża ciśnień w parku miejskim. Po odczepie­niu naszego wagonu od składu pociągu, skierowano nas na bocznicę towarową tuż przy dwóch wiaduktach kolejowych. Widać stamtąd było budynki przy obecnej ulicy Wojska Polskiego (budynek przy tartaku, Nadleśnictwo, kompleks szkoły podstawo­wej nr 1 oraz zbiorniki gazowni a także zabudowania, perony, torowiska, parowo­zownię i dwie wieże ciśnień wodociągów kolejowych).

Ojciec zgłosił się do PUR-u (Polski Urząd Repatriacyjny), który mieścił się w kamie­nicach nr 8 i 8a ­- przy obecnej ulicy rtm. Pileckiego (wcześniej Rokossowskie­go, po­tem Jedności Robotniczej). Koczowaliśmy na rampie towarowej, mama goto­wała nam posiłki na prowizorycznej „kuchence”, czyli kilku cegłach, pod którymi pa­lił się ogień, a paliwem były ułamki drewna            i bryłki węgla, które Ojciec zbierał mię­dzy tora­mi przy pobliskiej parowozowni. Po dwóch lub trzech dniach podjechał przy­słany po Nas samochód ciężarowy z pracownikami PUR-u, który po załadowaniu na­szych rze­czy zawiózł Nas na podwórko domu nr 8 lub 8a, gdzie stały rozbite olbrzy­mie, jak mi się wydawało namioty. Złożono w nich nasze rzeczy i tam też spaliśmy razem z Oj­cem pilnując dobytku. Mama z młodszym Bratem Henrykiem, który miał gdzieś oko­ło półtora miesiąca mieszkali w kamienicy. Pobyt nasz w tym miejscu trwał ponad dwa tygodnie - była to tzw. kwarantanna.

Jak wspomniałem, był to lipiec 1946 roku, większość mieszkań i domów w mieście była już zasiedlona lub zajęta przez różne urzędy, a także przez tzw. „sza­browników”, którzy gromadzili w nich meble, krzesła, fotele, pianina, wyposażenie gabinetów np. lekarskich, dentystycznych…

Widziałem to na własne oczy - np. w domkach przy obecnych ulicach Zawiszy Czar­nego, Staszica czy Piotra Skargi. Ojciec w końcu dostał adres, gdzie miało być wolne mieszkanie. Była to ulica Aliantów 6, mieszkania 2. Przewieziono nas tam tym z PUR-u tym samym samochodem ciężarowym. Jedynym meblem, przywiezionym ze Lwowa, jaki mieliśmy było metalowe łóżko (w stylu art-deco) firmy lwowskiej Pro­cek i Syn, które Rosjanie pozwolili nam zabrać, ponieważ Mama była około dwa ty­godnie po trudnym porodzie.

Tak rozpoczęła się historia rodziny Budkowskich związana z ulicą Aliantów.

 

 

 

                                     Zmiany nazw ulicy Aliantów

                                    Z niemieckich planów miasta Lauenburg in Pom. wynika, że:

- przed rokiem 1933 nazywała się Memeler Straße,

- po roku 1933 (po dojściu A. Hitlera do władzy) nazwano ją Präsident Sahn,

- polską nazwę, po marcu 1945 roku, a dokładnie 12 kwietnia 1946 roku Miej­ska Rada Narodowa nadała swoją uchwałą jej nazwę     Aliantów,

- w latach 50-tych, zgodnie z opcją polityczną zmieniono nazwę na Róży Luk­semburg,

- kolejno po roku 1989 przemianowano ją na Mściwoja II.

 

 

 

 Mieszkańcy naszej ulicy

 

Pisząc o ulicy nie można zapomnieć o jej mieszkańcach. Pomyślałem więc, iż warto ocalić ich od zapomnienia i tak powstała lista mieszkańców naszej ulicy, która składała i składa się z dwóch części 

-pierwszej: między ulicą Toruńską a Grudziądzką - była ona niezabudowana, patrząc na południe po lewej stronie był i jest płot dawnej jednostki WOP, obecnie policji, a po prawej były gruzy budynku jednorodzinnego, spalonego przez Rosjan;

- drugiej: między ulicą Grudziądzką a Kościuszki - mieściła ona trzy bloki mieszkalne (dwa dwuklatkowe nr 6 i 7, 9 i 10 oraz jednoklatkowy nr 8) po stronie lewej i dwie kamienice nr 12 i 13 po stronie prawej.

Wszystkie budynki były jednopiętrowe, tylko 13 miała małe mieszkanko stry­chowe.

Bloki mieszkalne od numeru 6 do 10 miały po trzy mieszkania na każdym pię­trze tj. dwa mieszkania dwupokojowe z WC i środkowe jednopokojowe z WC, tak więc pod jednym numerem było sześć mieszkań. Budynek nr 12, gdzie mieściła się piekarnia, miało cztery mieszkania, w tym dwa trzypokojowe, jedno dwupokojowe i niewielkie jednopokojowe mieszkanko nad piekarnią. Tzw. 13 miała cztery mieszka­nia dwupokojowe z WC na półpiętrze oraz jednopokojowe mieszkanko strychowe.

Mieszkania te zajmowali, począwszy od bloku 6 i 7:

a) w klatce nr 6

na parterze:

- w mieszkaniu nr 1 mieszkał pan Muzeja z żoną i dwoma synami Czesławem i chyba Mirkiem oraz sublokator pan Bolesław Dalecki, który z żoną spotkał się dopiero po tzw. uzupełniającej repatriacji po 1958 roku i po wyprowadzeniu się Muzejów mieszkali oni dalej w tym lokalu;

- mieszkanie nr 2 należało do nas od lipca do października 1946 roku, ponieważ później wyprowadziliśmy się do mieszkania nr 4 w budynku nr 13 na tej samej ulicy; po nas lokal zajęła pani Dawidowska z synem Gerardem, późniejszym piłkarzem klubu Kolejarz a następnie Wisły Płock

-mieszkanie nr 3 zajmowały kolejno wielodzietne rodziny Śledź, a po nich Wal­kusz.

 

Na pierwszym piętrze:

- w mieszkaniu nr 4, mieszkali państwo Slowikowscy (autochtoni), on kolejarz, ona gospodyni domowa mięli dzieci – pamiętam najstarszego Helmuta, które­go nazywaliśmy Felkiem, Józka i siostrę Ulę; wyprowadzili się oni później na ulicę Dworcową; przez lęborczan zostali zapamiętani, bowiem część rodziny zatruła się śmiertelnie grzybami; po nich zamieszkała to mieszkanie rodzina Kaszyckich – on maszynista kolejowy, mięli z żoną dwoje dzieci – syna i cór­kę;

- mieszkanie nr 5 zajmowała pani Wójtowa z córkami Anką, Zosią, Teresą i prawdopodobnie Jadzią;

- w mieszkaniu nr 6 mieszkali Kozyrowie- ojciec Witold pracował w zakładach grzewnych, żona Irena była gospodynią domową; mięli trzech synów Janusza, Zbyszka i Waldka

 

b) klatka nr 7

na parterze:

- mieszkanie nr 1 zajmowali kolejno maszynista kolejowy Myszk z żoną oraz pani Kowerkowa z synem Henrykiem i córką Krysią;

- w mieszkaniu nr 2 mieszkał kolejarz Kapusta;

- w mieszkaniu nr 3 mieszkał pan Adamski (dyżurny ruchu na stacji w Lęborku) z żoną, córką Krystyną i synem Adamem;

 

na pierwszym piętrze:

- mieszkanie nr 4 zajmowali państwo Zujkowie z córką Adelą i synem Jankiem;;

- w mieszkaniu nr 5 mieszkała pani Duda z córką Krysią;

- mieszkanie nr 6 zajmowali państwo Tochowicze (kolejarz i gospodyni domo­wa) z córkami Dzidką, Marylą, Hanką i synem Lechem.

 

c) klatka nr 8

na parterze:

- w mieszkaniu nr 1 mieszkał Trepler Gerard z matką – autochtoni; po nich pań­stwo Gajdziel z synem i dwoma córkami

- mieszkanie nr 2 zajmował stolarz Gruźlewski z żoną (zrobił dla mojego brata małe krzesełko)

- w mieszkaniu nr 3 mieszkał Pan Gorący z żoną i synem Henrykiem, którego pamiętam jako junaka SP (służba Polsce), a potem kierowcę straży pożarnej (jeździł angielskim Bedfordem) i pogotowia ratunkowego (jeździł sanitarką Skoda)

 

 na pierwszym piętrze:

- mieszkanie nr 4 zajmował maszynista kolejowy Sobiepanek (jeździł ‘paulinką’ do Choczewa); po nim rodzina Sierodzkich (kolejarz z żoną i córkami Gienią i Bogusią)

- w mieszkaniu nr 5 mieszkał kilka lat ode mnie starszy Erwin z mamą

- mieszkanie nr 6 zajmowała babcia Jeszkowa (autochtonka), która po wyjeździe pani Trepler opiekowała się Gerardem; pracowała u ogrodnika Leona Krupy przy ulicy Krzywoustego; Gerard wyjechał do Niemiec w latach 70-tych, pra­cował w zakładach torfowych w Krakulicach

 

d) klatka nr 9

 na parterze:

- mieszkanie nr 1 zajmował Pan Erwin Karwot z żoną Agnieszką i córkami Hali­ną (nauczycielką) i Krysią (lekarzem) oraz babcią (mamą Pani Agnieszki) Ma­rianną Kobryń; rodzina pochodziła z Wielkopolski;

- w lokalu nr 2 mieszkała pani Franciszka Klein (autochtonka) z synami Lol­kiem i Dzidkiem (Marcinem Dieterem); Lolek utopił się w Zatoce Puckiej a Dzidek został górnikiem i pracował w kopalni na Śląsku; Pani Franciszka była doskonałą gospodynią, pisała wiersze i pięknie opowiadała kaszubskie, rybac­kie baśnie (pochodziła z Osłonina), na co dzień pomagała okolicznym rodzi­nom przy tzw. ciężkich pracach domowych takich jak pranie, prasowanie, gruntowne sprzątanie…

- mieszkanie nr 3 zajmowali Kowalczykowie z córkami Ewą i Lusią, pan Ko­walczyk był zdemobilizowanym żołnierzem.

 

 na pierwszym piętrze:

- w mieszkaniu nr 4 mieszkał kolejarz pan Marcin Konieczny z żoną i synem Je­rzykiem; przez pewien czas mieszkali z nimi dwaj bracia Edek i Heniek, którzy byli chyba krewnymi pani Konecznej; po latach Edek ożenił się z Ewą Kowal­czykówną spod 3

- mieszkanie nr 5 zajmowała wysoka, siwiejąca pani Korzeniowska

 - w mieszkaniu nr 6 mieszkał Adam Zdrojewski z żoną Anną (wołał ją Andzia)

 

e) klatka nr 10:

na parterze:

- mieszkanie nr 1 zajmował kolejarz (stolarz) Wegner z żoną, synem Gerardem i córką Renią; mieszkała też z nimi młodsza siostra pani Wegnerowej; mieli szczęście, bo wygrali w grę Jantar tyle pieniędzy, że wybudowali dom w Lę­borku (...); syn Gerard był fryzjerem a córka Renata nauczycielką

- w mieszkaniu nr 2 żył kolejarz Doniec z żoną i córką Dorotą

- mieszkanie nr 3 należało do rodziny Ponczek; on kowal pracował w ZNMR na ulicy Gdańskiej, ona gospodyni domowa i syn Edward, który przez wiele lat pracował jako portier w lęborskim szpitalu i jest on zapamiętałym kibicem Po­goni Lębork

 

 

 na pierwszym piętrze:

- w mieszkaniu nr 4 mieszkał pan Biernacik z żoną Heleną i dwoma córkami Bożeną i Mariolą; po nich zamieszkał kierowca MZK Lębork Gonera z żoną, córką i synem;

- środkowy lokar, nr 5 zajmowała starsza, samotna pani Bonin;

- pod nr 6 zamieszkiwali Nowakowie- pan Feliks rewident kolejowy z żoną Ja­niną, córką Barbarą, synem Mieczysławem i młodszą córką Jagodą (Jadwigą); Barbara obecnie mieszka w Koszalinie a Mieczysław i Jagoda w Słupsku

 

Przechodzimy teraz na prawą stronę ulicy i jakoby wracając zatrzymujemy się przy budynku nr 12. Budynek nr 12 to piętrowa kamienica gdzie:

- na parterze na prawo od wejścia, jest duże mieszkanie zamieszkałe początko­wo przez rodzinę Sulików. Byli to warszawiacy. Pan Sulik był piekarzem, któ­ry przejął piekarnię wraz ze sklepem od nieznanego mi niemieckiego właści­ciela. Państwo Sulikowie mieli córkę Marię, której zazdrościliśmy fantastycz­nych łyżew tzw. śniegówek, na których jeździła na naszej ulicy. Piekarnia nale­żała do Sulików do momentu upaństwowienia, prawdopodobnie w roku 1948. Została przejęta przez PSS „Społem” i piekła pieczywo dla ludności cywilnej oraz wojska. Do dzisiaj wspominamy z bratem smak wojskowego chleba tzw. „komisniaka”, który czasami udawało się nam wycyganić od piekarzy. Po nich mieszkanie zajmowała rodzina Spechtów. Pan Stefan, elektryk, z żoną Joanną oraz z dziećmi Zbyszkiem, Tadeuszem, Bogusią, Krzyśkiem, Wiesławą i Mary­lą. Zbyszek i Tadeusz zostali zawodowymi oficerami WP, a Bogusia była księgową.

Na pierwszym piętrze, nad Sulikami (potem Spechtami) mieszkali państwo Osińkowscy. Pan Feliks był buchalterem w Roszarni Lnu, a żona - pani Irena pracow­nikiem biurowym. Razem z nimi mieszkała babcia, prawdopodobnie mama pani Ire­ny. W rodzinie było też dwóch synów Jacek i Marek. Nad piekarnią (sklepem i zakła­dem) mieszkała pani Wójcikowa z córkami Basią i Bożeną oraz babcia Kowalska (prawdopodobnie mama pani Wójcik). Babcia Kowalska, pamiętam, że uprawiała ogródek i obsługiwała duży, skrzyniowy magiel, który mieścił się w budynku gospo­darczym będącym także magazynem mąki i innych akcesoriów piekarniczych. Na pierwszym piętrze, ale z wejściem od podwórka jest niewielkie mieszkanie (jednopo­kojowe), w którym początkowo mieszkali terminatorzy (uczniowie) z piekarni, a po przejęciu zakładu przez PSS „Społem” zamieszkał w nim malarz pokojowy Sikora.

Budynek nr 13 to także piętrowa kamienica zbudowana ponoć około 1936 roku przez ówczesnego grabarza lęborskiego Reszke. W mieszkaniu nr 1, na parterze mieszkali:

- państwo Przybyłowie. Pan Stefan był energetykiem, miał żonę i córkę Irenę. Pamiętam, że przeniesieni zostali do elektrowni w Straszynie koło Gdańska. Po nich zamieszkała rodzina Czapiewskich. Pan Paweł z Dziemian był kierowcą w GS-ie. Jego żona Hildegarda zajmowała się domem. Mieli trzy córki: Astrid, Irenę i Barbarę oraz syna Krzysztofa. Pamiętam  opowiadania pana Pawła i jego  fo­tografe: jako żołnierz Armii Andersa (kierowca ciężarówki) woził amunicję w bitwie pod Monte Cassino.

W lokalu nr 2 w latach 1946/1957 mieszkała pani Breitreiter z synem Karolem (Niemcy), który był trochę starszy i bawił się ze mną. My jako tzw. repatrianci w ra­mach planu Marschalla otrzymywaliśmy z PUR-u paczki od „cioci Unry”. Mama dzieliła się ich zawartością z matką Karola i Panem Gelmanem z mieszkania strycho­wego. Wyjeżdżając do Niemiec w podzięce za pomoc, mama Karola podarowała nam wiszące lustro, a Karol dał mi swoje zabawki tj. konika na patyku i szabelkę. Kolej­nymi lokatorami lokalu byli: państwo Sternau z córką, pan Lewiński z żoną Marią oraz państwo Ambrożkowie z synami Bogusiem i Mirkiem. Ojciec pan Henryk był diagnostą samochodowym w LOK-u przy strzelnicy w Parku Chrobrego.

Na pierwszym piętrze, w lokalu nr 3 mieszkali kolejno pan Karol Laube- tapi­cer z panią Czesławą Pliszką. Pan Karol oprócz tego, że był doskonałym fachowcem, miał świetny głos i przy robocie, na podwórku i w komórce, śpiewał znane arie ope­retkowe i operowe. Pamiętam jak śpiewał arię „Śmiej się pajacu...” z opery Ruggera Leoncavalla. Po wyprowadzeniu się ich do Gdyni mieszkanie zajęła rodzina Kuśnie­rzów. Pan Zygmunt z żoną i córkami Lidką i Haliną. Kolejnymi mieszkańcami byli Balcerakowie. Państwo Zygmunt (milicjant) i Marianna (gospodyni domowa) mieli trzy córki Halinę, Elżbietę i Ewę oraz syna Bogdana.

Mieszkanie nr 4 na pierwszym piętrze, początkowo zajmował niejaki Paczkowski lub Paczkoski, który właściwie w nim nie mieszkał. Lokal był bowiem magazynem me­bli, sprzętów, pianin itp. O takich ludziach mówiono „szabrownicy”. Kiedy z dnia na dzień zniknął z całą zawartością lokalu mieszkanie zajęła moja Mama, która przy po­mocy sąsiadów, a szczególnie pani Czesi Pliszkównej i innych kobiet przeniosła na­sze nieliczne sprzęty z budynku nr 6 do nr 13. Jak Ojciec wrócił z pracy, a pracował już w lęborskiej parowozowni (PKP) zastał mnie, Brata i Mamę nie pod 6 a pod 13. Miał poważne obawy, czy przyznają nam tak zajęte mieszkanie, ale stosowne urzędy przychylnie załatwiły nowy przydział i tak nasza rodzina zajmowała ten lokal do lat 80-tych.

Budynek nr 13 miał i ma obecnie mieszkanie jednopokojowe (lokal nr 5) zwane przez nas „strychowym”. Mieszkali w nim:

- tuż po wojnie, w latach 1935/1947, pan Gelman z córką. Był to piekarz, daw­ny, niemiecki właściciel piekarni z roku ulicy Kościuszki i Krzywoustego, za­jętej przez polskiego piekarza Domalika. Miał ranę postrzałową czaszki, którą fachowo zaopatrzył mu lekarz Jerzy Szulc (był lekarzem Kolejowej Służby Zdrowia) a moja Mama, często w mojej obecności, zmieniała mu opatrunki. Córka jego, nastolatka, zgwałcona przez Rosjan nie była przy zdrowych zmy­słach. Po nim, kilka lat mieszkała młodsza siostra mojego ojca – Stanisława Halina po mężu Terlikowska (mąż zawodowy oficer zginął pod Dreznem) i po­znany przez nią w Zakładzie Inwalidów Wojennych (obecna Jednostka Woj­skowa Niebieskie Berety) późniejszy mąż Janusz Lejman. Mówiło się w domu, że pochodził z Łotwy. Pięknie grał na harmonijce ustnej.

Po ich  wyprowadzce do Warszawy, mieszkanie zajęli Państwo Miszkowscy (lub podobnie, z małym synkiem, którego po oparzeniu czoła mój Ojciec ratował przy pomocy opatrun­ku przeciw-oparzeniowego dla niemieckich czołgistów. Ostatnimi, jakich pa­miętam, mieszkańcami tego lokalu byli państwo Bojarojć. Pan Franciszek z żoną i synem Andrzejem, który jako dorosły miał taksówkę bagażową chyba nr 7.

Do opisu dołączam szkice poszczególnych budynków z wpisanymi mieszkań­cami kolejnych lokali. Kolejność nazwisk obrazuje porządek zamieszkiwania w da­nym lokalu.[ dla zainteresowanych: szkice znajdują się w zasobach archiwum - red.]

 

Pisząc te wspomnienia oprócz własnej, zawodnej pamięci korzystałem z pomo­cy moich koleżanek i kolegów z ulicy, którym za pomoc serdecznie dziękuję.

Kochani – nic bez Was o Was!

 Byli to:

Mój Brat Henryk Budkowski,

Halina Kozyr (z domu Balcerak),

Halina Specht (z domu Karwot),

Barbara Czapiewska,

Tadeusz Specht,

Mieczysław Nowak,

Edward Ponczek,

Rafał Jaworski.

 

                                                                                                                 Napisał Wiesław Budkowski 

                                                                                                                 z 13, mieszkania 4, ul. Aliantów

 

P.S.

Czytelników, członków rodzin dawnych mieszkańców naszej ulicy, których imiona lub nazwiska przekręciłem serdecznie przepraszam. Pamięć jest jednak zawodna. Proszę także o ewentualne uwagi pod telefonem 603 078 018

W.B

 

 

 

 

Z tamtych czasów zachowały się tylko te fotografie

 

 

 
Tytuł: LKS Pogoń
Liczebność zbioru: 5
Autor: Jerzy Krupa
Okres: 1946- 1970
Miejsce zdarzenia: Lębork
Ofiarodawca: Tadeusz Dampc, Jerzy Krupa
Rodzaj: Obraz, Tekst
Umieszczone w OSA: NIE

 

 Mamy tylko jedno zdjęcie związane z naszym klubem .

Jesteśmy przekonani, że w szufladach zawodników, działaczy i kibiców są setki fotografii. 

Udostępnijcie je naszemu archiwum.

 

 

Poniżej pokazujemy także notatki sporządzone przez pana Jerzego Krupę, znanego lęborskiego sportowca.

Może zainspirują kogoś do napisania wspomnien? 

Notatki p.Jerzego Krupy, m.inn.piłkarza klubu Kolejarz.

Tytuł: Lęborskie rodziny -
Liczebność zbioru: 21
Twórca: Stowarzyszenie na 102
Miejsce zdarzenia: Lębork
Miejsce wytworzenia: Lębork
Rodzaj: Video
Umieszczone w OSA: NIE

 

Tu zamieszczamy zdjęcia rodzin, które pokazalisny w prezentacji. Jeszcze nie wszystkie są dokładnie podpisane, brakuje nam  wielu informacji,ale sysytematycznie je uzupełniamy.

Link do videoklipu jest tu:        https://youtu.be/Xq_mDbb2R-A

 

 

(                                                                                                                              ( artykuł w budowie )

 

Rodzina państwa Czyszów: Rodzina pp Studzińskich. Rodzice Jan i Jadwiga.Dzieci od lewej Piotr, Adam,Jarosław, Ewa

Rodzina państawa Chrołów.Rodzina państwa KłosowskichRodzina państwa GalińskichRodzina państwa Galińskich

Państwo Benkiewiczowie z synami

Rodzina państwa DzianachówRodzina państwa Dzianachów

Rodzina państwa Dzianachów

Tytuł: Tak było
Liczebność zbioru: 1
Twórca: Stowarzyszenie na 102
Miejsce zdarzenia: Lębork
Rodzaj: Video
Umieszczone w OSA: NIE

                                                                                                               

                                   Kiedyś to były wózki dla dzieci ! Nie to, co teraz .

Mamy tu niewielki przegląd modeli obowiązujących w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiatych i  następnych.

Wszystkie zdjęcia z terenu ziemi lęborskiej

 

film jest tutaj;https://youtu.be/sB88fxjk62k

Tytuł: Zeszyt lektur szkolnych
Liczebność zbioru: 1
Autor: SAZL
Twórca: Stowarzyszenie na 102
Miejsce zdarzenia: Lębork
Rodzaj: Video
Umieszczone w OSA: NIE

 

 Każdy porządny uczeń czytał książki także dlatego,że prowadził zeszyt lektur. Było to obowiążkowe,  na ocenę.

Jeśli chcecie sobie przypomnieć,co czytaliśmy mniej więcej w piątej klasie, poświęćcie 3 minuty na ten filmik.

tu:https://youtu.be/VqIJrU2E3r4

 

Tytuł: Nauka jazdy na pochodzie pierwszomajowym
Liczebność zbioru: 8
Autor: nieznany
Okres: nieustalony
Miejsce zdarzenia: Lębork
Ofiarodawca: Izabela Lipkowska
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

 

                                      Na końcu pochodów pierwszomajowych jechały różne pojazdy.Traktory, karetki pogotowia, straż pożarna, samochody wojskowe.

Tak prezentowały się ciężarówki, małe Fiaty, duże Fiaty  służące do nauki jazdy w LOK-u.

Jest rok 19.. ?

 

 

Tytuł: Konrad Lipkowski. Kawaler orderu "Za ofiarność i Odwagę"
Liczebność zbioru: 8
Okres: 1957- 1963
Miejsce zdarzenia: Lębork
Ofiarodawca: Izabela Lipkowska
Rodzaj: Obraz, Tekst
Umieszczone w OSA: NIE

 

 

25 sierpnia 1957 roku na jeziorze Lubowidz  12 letni uczeń  klasy VI  Konrad Lipkowski  uratował tonącego harcerza.

Sześć lat póżniej został za ten czyn odznaczony medalem "Za ofiarność i Odwagę"

Fotografia została zrobiona w dniu wręczenia medalu w LO nr 1 w 1963 roku.

Oto krótka historia tego zdarzenia opisana w dokumentach.

 

 

 
 
Tytuł: Szkoła Podstawowa w Krępkowicach
Liczebność zbioru: 5
Autor: nieznany
Okres: 1951- 1961
Miejsce zdarzenia: Krępkowice
Ofiarodawca: Biblioteka w Maszewie Lęb.
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

 

 

 

 

Rok 1952.  Dyrektor szkoły Feliks Lubecki. Zdjęcie pochodzi z kroniki Publicznej Szkoły Podstawowej w Krępkowicach.Rok 1951. Uczniowie sprzątają szkolne podwórko przed rozpoczęciem roku szkolnego. Zdjęcie pochodzi z kroniki Publicznej Szkoły Podstawowej w Krępkowicach.Rok 1951. Uczniowie spieszą na powitanie nauczyciela, który dąży do ich szkoły, aby z dniem 1 września rozpocząć naukę. Zdjęcie pochodzi z kroniki Publicznej  Szkoły Podstawowej w Krępkowicach.Rok 1951. Otwarcie Publicznej Szkoły Podstawowej w Krępkowicach. Na zdjęciu: uczniowie wraz z nauczycielem cieszą się swoją szkołą. Zdjęcie pochodzi z kroniki Publicznej Szkoły Podstawowej w Krępkowicach.

                                                                                                         Rozpoczęcie roku szkolnego 1968/1969. Zdjęcie pochodzi z kroniki Publicznej Szkoły Podstawowej w Krępkowicach.

 
Tytuł: Ulica Tadeusza Kościuszki
Liczebność zbioru: 1
Autor: nieznany
Okres: 1962
Miejsce zdarzenia: Lębork
Ofiarodawca: Jolanta Sandach
Rodzaj: Obraz
Umieszczone w OSA: NIE

 

 

Rok 1962, ul.Kościuszki, na zdj.dorosli: Zygmunt Leśniowski,Alicja Fiertek,Barbara Leśniowska,dzieci: Marek Fiertek, Marysia i Tomek Leśniowscy.